Czarne plomby do lamusa – czy warto wymieniać plomby z amalgamatem? Opublikowano 23 kwietnia 2018
Amalgamatowe wypełnienia dentystyczne od lat cieszyły się złą sławą, mimo tego wielu pacjentów nosi w zębach właśnie plomby z dodatkiem rtęci. O ciemnej stronie amalgamatu rozmawiamy ze stomatologiem oraz pytamy - jakie alternatywne rodzaje wypełnień mamy do dyspozycji?

Amalgamat zniknie z gabinetów?

Kwestia wypełnień amalgamatowych to często poruszany temat przez samych pacjentów w gabinetach dentystycznych. Głównie poprzez opinie na temat ich negatywnego wpływu na organizm. Część z nich pyta wprost swojego dentystę: Czy wypełnienie z amalgamatem jest szkodliwe dla zdrowia?

Spór na ten temat trwa od dziesięcioleci. Szkodliwość plomb amalgamatowych miała wynikać z obecności w ich składzie rtęci, jednej z najbardziej toksycznych substancji na ziemi. Na początku twierdzono, że jej ilość w plombach jest minimalna, a wchłanialność do organizmu nieznacząca. Mimo to kraje takie jak Japonia, Szwecja, Dania czy Norwegia wprowadziły zakaz stosowania wypełnień z rtęcią w gabinetach stomatologicznych. Toksyczne działanie rtęci oficjalnie potwierdziła również w 2008 roku Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA). Co więcej, według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia, z wypełnień tego typu może pochodzić nawet 4-krotnie więcej przyswajanej przez człowieka rtęci niż np. z ryb.

Fakty są takie, że w ostatnich latach Unia Europejska uznała oficjalnie rtęć za wysoce szkodliwą i negatywnie wpływającą na ludzki organizm. To skłoniło Parlament Europejski do przyjęcia w 2017 roku specjalnej rezolucji w sprawie ograniczenia stosowania rtęci w krajach Unii Europejskiej, w tym również w Polsce.  Zgodnie z rezolucją, od lipca 2018 roku zabronione jest leczenie próchnicy przy pomocy wypełnień z amalgamatem u dzieci poniżej 15. roku życia, u kobiet w ciąży oraz karmiących. Co więcej, do 2030 roku ma zostać uchwalony całkowity zakaz stosowania rtęci w preparatach dostępnych u stomatologa.

Czy amalgamaty rzeczywiście są tak groźne? – Tradycyjne amalgamaty, czyli tzw. srebrne wypełnienia są używane w stomatologii ponad 150 lat. To plomby starej generacji, które nie tylko mogą nie spełniać swojego zadania, ale mogą również szkodzić. Kiedyś stosowane były na szerszą skalę, dziś już jedynie w ubytkach zębów bocznych w przychodniach publicznych w ramach darmowej opieki zdrowotnej. Warto dodać, że amalgamat stosowany w ostatnich latach do wypełnień to amalgamat kapsułkowy typu non gamma 2, który nie uwalnia rtęci do organizmu  – komentuje Kamil Stefański, stomatolog z Dentim Clinic w Katowicach.

Tatuaż w ustach, trudniejsza diagnoza oraz ryzyko pękania zębów

Potencjalna toksyczność wypełnień z rtęcią to główna przyczyna zmian w przepisach oraz stopniowego wycofywania ich z gabinetów. Jednak skutków ubocznych tych wypełnień jest znacznie więcej.

– Minusem wypełnień amalgamatowych jest przede wszystkim gorsza estetyka uśmiechu. Wypełnienia te są widoczne, nawet jeśli są założone w bocznych czy nawet tylnych zębach. Przy długotrwałym użytkowaniu mogą również przebarwić na stałe tkanki twarde zęba, czyli spowodować pojawienie się ciemnych plamek na szkliwie. Istnieje również ryzyko defektu estetycznego tkanek miękkich przy zakładaniu, usuwaniu wypełnienia z amalgamatem lub usuwaniu zęba z amalgamatem. Wówczas cząsteczki srebra mogą wniknąć w śluzówki jamy ustnej, co skutkuje przebarwieniem, które może pojawić się na wewnętrznej stronie policzka, wargi lub na dziąśle. Nazywamy to tatuażem amalgamatowym, bo choć zmiana nie jest szkodliwa dla zdrowia, to ma charakter permanentny – wyjaśnia stomatolog.

Kolejną kwestią, na którą dentyści zwracają uwagę jest utrudniona diagnostyka RTG zębów z amalgamatem. W zębie z tym rodzajem wypełnienia  ubytek próchniczy znajdujący się pod nim jest mniej widoczny, szczególnie, gdy nie jest rozległy. Szacuje się, że nawet 15-20 proc. ubytków może zostać niedostrzeżonych przy zębach z wypełnieniami amalgamatowymi, co może wpłynąć na dalszy proces leczenia.

Istotnym czynnikiem, na który zwracają również uwagę dentyści jest większa predyspozycja do urazów mechanicznych. – Z badań wiemy, że ciemne wypełnienie w przeciwieństwie do tych nowoczesnych nie wzmacnia struktury zęba. Działa ono jak klin i jest dość sztywne. Kiedy więc gryziemy zębem z amalgamatem, siły mechaniczne przenoszone są na obszary poza wypełnieniem, a nie rozkładane na całą powierzchnię zęba, jak przy innych plombach. Jeśli ubytek jest duży i amalgamat zajmuje więcej niż połowę obszaru zęba, istnieje duża szansa, ze ząb ukruszy się, pęknie lub złamie. Może to dotyczyć nawet codziennej eksploatacji np. przy jedzeniu czy pod wpływem zmiany temperatur. Amalgamat zwiększa swoją objętość, rozpycha ścianki zęba i może spowodować ich pękanie – mówi ekspert Dentim Clinic.

Z racji obecności rtęci, która jest metalem dobrze przewodzącym ciepło, plomby tego typu mogą również powodować nadwrażliwość przy konsumpcji gorących lub zimnych pokarmów.

Usuwać czy nie?

Co więc doradzić pacjentom chcącym pozbyć się starego amalgamatu? To kwestia sporna. Istnieje grupa osób, która może wykazywać alergię lub nadwrażliwość na składniki amalgamatu dentystycznego lub rtęć, ale są to sytuacje rzadkie, dotyczą ok. 1 proc. ogólnej populacji.

- Amalgamat powinniśmy usunąć w przypadku nadwrażliwości na rtęć oraz przy objawach wskazujących na zatrucie rtęcią, takich jak zmęczenie czy problemy z pamięcią, ale także wtedy, gdy taka plomba jest nieszczelna lub ma ubytek próchniczy. Na jego miejsce zakładamy „białe” wypełnienia światłoutwardzalne, które są standardem w większości gabinetów stomatologicznych. W pozostałych przypadkach, gdy z wypełnieniem nic się nie dzieje, uważa się, że lepiej zostawić plombę. Pamiętajmy, że około połowa amalgamatu stomatologicznego to sproszkowany stop srebra, cyny i miedzi, drugie 50 % to płynna rtęć. Gdy usuwamy amalgamat z zęba uwolnione zostają jej toksyczne opary. Dlatego zabieg musi odbywać się z odpowiednich warunkach i przy użyciu specjalnego sprzętu m.in. koferdamu. To pozwala uniknąć przedostawania się amalgamatu do jamy ustnej oraz wdychania przez pacjentów i personel szkodliwych oparów – wyjaśnia dr Stefański.

Co zamiast amalgamatu? Plomba na zamówienie

W gabinecie pacjent znajdzie wiele alternatyw dla plomb amalgamatowych, które są znacznie bardziej estetyczne, w pełni bezpieczne i pozbawione skutków ubocznych swojego starszego „kuzyna”. Do wyboru mamy wypełnienia białe wykonane z kompozytu, glasjonomery lub ceramikę. – Każde z tych wypełnień ma swoje atuty i stosuje się je w zależności od rodzaju ubytku oraz preferencji pacjenta. Kompozyty są najbardziej uniwersalne, trwałe i estetyczne. Z kolei glasjonomery lub połączenie kompozytu z glasjonomerem tzw. kompomery stosuje się zazwyczaj w zębach mlecznych u dzieci – wyjaśnia stomatolog.

Jeszcze inną grupą wypełnień są tzw. inlaye oraz onlaye, czyli nowoczesne wypełnienia wykonywane na wymiar indywidualnie dla pacjenta w pracowni protetycznej. Zazwyczaj stosuje się je do rozległych ubytków, szczególnie zębów bocznych, np. po leczeniu kanałowym, kiedy trzeba odbudować znaczną część zęba. W niektórych przypadkach mogą być korzystną alternatywą nawet dla korony zębowej.

- Inlay to wypełnienie kosmetyczne, dzięki któremu potrafimy w sposób najbardziej zbliżony zrekonstruować naturalny kształt zęba razem z jego unikalną anatomią: bruzdami, guzkami czy wgłębieniami. W stosunku do tradycyjnych plomb, wyróżnia się również techniką wykonania. Tzw. zwykłą plombę nakłada się warstwami i utwardza. W przypadku wypełnień inlay/onlay wypełnienie wykonujemy indywidualnie do konkretnego zęba w laboratorium protetycznym. Zaletą tych wypełnień jest lepsza wytrzymałość w stosunku do tradycyjnych rozwiązań. Inlay wykazuje dużą odporność na ścieranie i trwałość, ponieważ jego solidne utwardzenie eliminuje ryzyko nieszczelności plomby. Taki rodzaj wypełnienia usprawnia też funkcjonalność zgryzu. Po jego założeniu ząb jest lepiej ustabilizowany, przez co znacznie zwiększa się moc żucia. Dlatego koszt takiej plomby jest wyższy, niż tej tradycyjnej – mówi dr Stefański.

Wypełnienia typu inlay mogą być wykonane z żywicy kompozytowej, porcelany lub złota. Dla kogo ten rodzaj wypełnień? Można je wykorzystywać w przypadkach zaawansowanej próchnicy i znacznej utraty tkanek twardych zęba, po leczeniu kanałowym, gdy rekonstrukcji wymaga kilka zębów obok siebie,  u pacjentów z problemem choroby okluzyjnej, gdy wskutek zgrzytania zębami starciu ulegają boczne zęby lub gdy nie możemy założyć wypełnienia opartego na kompozycie.

Niezależnie, czy zastanawiamy się nad wymianą amalgamatu, czy mamy ubytek w innym zębie, wybór plomby należy skonsultować ze stomatologiem. W przypadku decyzji o usunięciu wypełnienia amalgamatowego, warto wybrać nowoczesny, odpowiednio przystosowany gabinet oraz doświadczonych specjalistów, co rzutuje na ostateczny efekt i trwałość plomby, która powinna nam służyć wiele lat.