Elektryczna czy zwykła? Pasta specjalistyczna czy może ekotabletki? Płukanka z alkoholem czy ta na wrażliwe dziąsła? Przed takimi i innymi dylematami stajemy, gdy wyjeżdżamy na urlop. Ilość rzeczy, które chcemy zmieścić w bagażu, jest długa, ale pojemność ograniczona. Co jest faktycznym must-have na wakacjach?
Szczoteczka do zębów – ale jaka?
Jest podstawowym akcesorium, które powinniśmy wykorzystywać codziennie do szczotkowania zębów. To właśnie mechaniczne ścieranie, czyli użycie fizycznej siły, ułatwia nam pozbycie się uporczywej płytki nazębnej. W domowej łazience możemy mieć elektryczną, soniczną, a nawet magnetyczną. Nie zawsze sprawdzą się jednak w podróży.
– Na wyjazd zawsze najlepiej sobie kupić zwykłą, manualną szczoteczkę o średnim lub miękkim włosiu. To podstawa higieny jamy ustnej i warunek zdrowych zębów. Na wyjeździe będziemy albo zbyt zaabsorbowani zwiedzaniem, albo zbyt zmęczeni, by szczotkować zęby, więc najlepiej sprawdzi się najprostsza, której nie trzeba ładować i wykonywać dodatkowych czynności. Nie będzie też wielką stratą, jeśli o niej zapomnimy, wracając do domu. Kierujmy się zasadą: im prościej, tym lepiej – radzi lek. dent. Ryszard Górkiewicz z Dentim Clinic Medicover w Bydgoszczy.
Odradzane jest pożyczanie szczoteczki (nawet od partnera), co grozi przekazywaniem sobie chorobotwórczych drobnoustrojów – flora bakteryjna jamy ustnej każdego człowieka jest unikalna.
Tabletki czy pasta?
Jeszcze kilka lat temu takiego wyboru nie było – mowa o „paście” w tabletkach. Niewielkie opakowanie może wypełniać nawet kilkadziesiąt tabletek wielkości zwykłej miętówki. Nie służą one jednak do jedzenia, a do mycia zębów. Ekotabletki można znaleźć w drogeriach, w sieci i w sklepach z ekoproduktami. Czy jednak zastąpią zwykłą pastę na urlopie?
– Ekotabletki są dobrą alternatywą dla pasty do zębów w podróży. Zwróćmy uwagę, że pasty w formacie podróżnym mają zaledwie kilkanaście mililitrów pojemności, więc po przybyciu na miejsce będziemy musieli kupić pełnowymiarową pastę. W przypadku tabletek możemy zabrać nawet kilkanaście bez uszczerbku dla miejsca. Co ważne: wybierajmy produkty z fluorkami, które zabezpieczają szkliwo przed kwasową erozją, a także nie stosujmy ich długotrwale, jeśli mamy nadwrażliwość. Skład tabletek jest często oparty na substancjach ściernych, m.in. krzemionce, więc mogą pogłębiać dolegliwości – radzi dentysta.
Wiadomo, że ani wakacyjna dieta, ani nasze nawyki na urlopie często nie sprzyjają zdrowiu jamy ustnej. Mowa tu w szczególności o napojach gazowanych, sokach, nawet lemoniadzie, która ma bardzo niskie pH. Folgujemy sobie także z używkami, a to wszystko ma negatywny wpływ zarówno na zęby, jak i na dziąsła. Przy wyborze pasty możemy uwzględnić taką, która w składzie ma hydroksyapatyt, czyli naturalny budulec szkliwa – dla dodatkowego jego wzmocnienia.
Starajmy się nie używać past wybielających lub przeznaczonych dla palaczy. Ich wysoka abrazyjność przyczyni się do nadwrażliwości i podrażnienia dziąseł.
Nitka albo flosser
To niezbędne akcesorium w bagażu każdego podróżnika, jak i łazience osoby dbającej o zęby. Wbrew powszechnym przekonaniom nie jest przeznaczona dla osób z aparatami ortodontycznymi, problemami z dziąsłami czy ze szczególnymi potrzebami, a dla każdego, kto chce mieć zdrowe zęby. To między nimi właśnie może zalegać aż do 40% osadów z jedzenia, płytka bakteryjna i wszystko inne, o czym nie chcielibyśmy wiedzieć. Sposób na usunięcie tego, a przy tym pozbycie się problemu, jest jeden – nitkowanie – ale wariantów tego działania do wyboru mamy już kilka.
– Nitkowanie wykonujemy nie tylko po grillowaniu, ale przynajmniej raz dziennie. Między zębami zalegają resztki jedzenia, narasta płytka nazębna, która jest środowiskiem rozwoju wielu chorobotwórczych bakterii. One z kolei mogą wywoływać próchnicę i choroby dziąseł. W naszym bagażu powinna znaleźć się nitka stomatologiczna lub flossery, jeśli naprawdę oszczędzamy miejsce. Są niewielkie i lekkie, więc obowiązkowo pakujemy ze sobą stosowną ilość do planowanych dni pobytu – zachęca ekspert Dentim Clinic Medicover.
W apteczce powinny znaleźć się…
To może się zdarzyć każdemu i wszędzie, ale mamy nadzieję, że akurat nie nam i nie na wakacjach. Jednak przezorny podróżnik jest gotowy również na takie sytuacje: ból, ukruszenie zęba, zaczerwienione i tkliwe dziąsła czy afty.
Środki przeciwbólowe
– Ból zęba może nam dokuczać z kilku przyczyn, jednak ta najpowszechniejsza to próchnica. Ból oznacza zainfekowanie miazgi, więc nie obędzie się bez leczenia kanałowego. Jeśli z tym zwlekamy, grożą nam potencjalnie niebezpieczne komplikacje, jak ropień okołowierzchołkowy. Do czasu wizyty możemy przyjmować dostępne bez recepty leki: paracetamol czy ibuprofen, ale nie powinny one jej opóźniać – przestrzega lek. dent. Ryszard Górkiewicz.
Woda utleniona
Ukruszony ząb czy wypełnienie to też nie jest rzadkość. Sposób leczenia zależy od rodzaju uszkodzenia. Ząb jest zbudowany z warstw: szkliwa, zębiny, a w samym jego środku ulokowana jest miazga. Odsłonięcie miazgi to konieczność pilnej wizyty u dentysty, natomiast uszczerbek szkliwa to w większości defekt estetyczny. Gąbczasta kremowo-biała struktura, czyli zębina, także wymaga zabezpieczenia w gabinecie stomatologicznym.
– W przypadku odsłonięcia zębiny lub miazgi dbajmy o higienę jamy ustnej, by do pęknięcia nie dostawały się resztki jedzenia. Wskazane jest przepłukiwanie ust czystą wodą, a jeśli są dostępne: to płukankami przeciwbakteryjnymi, ale nie na bazie alkoholu. W apteczce powinniśmy mieć wodę utlenioną, taką jak do odkażania ran, z której można sporządzić domową płukankę w ilości jednej łyżki na szklankę wody. Ona również ma działanie antyseptyczne. Pierwszym krokiem jednak powinno być umówienie konsultacji u dentysty – doradza stomatolog.
Taka płukanka może być także pomocna przy lekkich objawach zapalenia dziąseł, jednak po powrocie wskazany i tak jest przegląd stomatologiczny.
Cukierki z ksylitolem i żel na afty
Pamiętajmy, że w samolocie, hotelach i kurortach w większości powietrze jest klimatyzowane, a co za tym idzie: śluzówka jamy ustnej wysycha. To predysponuje do pojawienia się nieświeżego oddechu, aft czy zajadów, jak powszechnie nazywa się zapalenie kącików ust. Suchość w jamie ustnej to też większe ryzyko próchnicy i chorób dziąseł.
W podróży ważne jest odpowiednie nawodnienie, ale nie każdy napój jest dobry. Powinniśmy unikać tych z dużą ilością cukru i gazowanych. Ich kwasowy odczyn wypłukuje minerały ze szkliwa, a cukier z kolei bardzo sprzyja bakteriom próchnicowym. Rada? Wyposażmy apteczkę w bezcukrowe „cukierki” z ksylitolem, który powstrzymuje rozwój bakterii próchnicowych oraz poprawia wydzielanie śliny. W aptekach dostępne są pastylki do ssania z cynkiem i jego związkami, które przeciwdziałają nieświeżemu oddechowi i działają regulująco na florę jamy ustnej. Na afty czy podrażnienia jamy ustnej można zabrać preparaty w postaci żelu. Działają one na dwa sposoby: zabezpieczają zmianę przed drażnieniem i stymulują regenerację tkanek (pantenol), ale także niektóre mają dodatek substancji przeciwzapalnej (salicylan choliny).