Szczęka to część czaszki, w której zlokalizowany jest górny łuk zębowy. Jest ona stała i się nie porusza – w przeciwieństwie do żuchwy, która jest połączona z czaszką stawami skroniowo-żuchwowymi i odpowiada za wiele ważnych czynności, jak mowa, jedzenie, śmiech, ziewanie czy mimika twarzy. Ból żuchwy niebędący wynikiem wypadku, a uporczywy i trwający wiele dni czy nawet tygodni, powinien skłonić nas do wizyty u lekarza.
Zgrzytanie zębami (bruksizm)
„Zgrzytać zębami ze złości” jest dobrze znanym powiedzeniem, ale i faktem, z którego konsekwencji niewiele osób zdaje sobie sprawę. Za jego główną przyczynę uznaje się właśnie stres, ale skutków jest znacznie więcej, bo to m.in. bóle w okolicach żuchwy, stawów skroniowo-żuchwowych, nawet głowy czy karku.
− Bruksizm jest parafunkcją, czyli działaniem innym niż właściwe danemu narządowi, np. jedzenie i mówienie. W tym przypadku jest to nieświadome zaciskanie i zgrzytanie zębami. Może się tak dziać zarówno w dzień, jak i w nocy, gdy śpimy. Powstające przez to nadmierne i nietypowe napięcia obciążają staw skroniowo-żuchwowy, ale też inne mięśnie odpowiedzialne za ruch żuchwy. W konsekwencji objawia się to bólem w okolicach żuchwy, ale też ścieraniem się zębów, pękaniem szkliwa i nadwrażliwością – mówi lek. dent. Anna Przybyła-Cichoń z Dentim Clinic Medicover.
Bruksizm jest złożonym schorzeniem, dlatego w leczenie powinno być zaangażowanych kilku specjalistów: psycholog – by nauczyć się zarządzać stresem, fizjoterapeuta stomatologiczny, który zajmie się nauką dobrych nawyków w zakresie postawy, ruchu i skoryguje te złe, a także dentysta, u którego naprawimy szkody wynikłe z bruksizmu i zapobiegniemy ich pogłębianiu, np. z pomocą szyny relaksacyjnej.
Wady zgryzu
W zasadzie nie ma osoby, która nie miałaby jakiejś formy wady zgryzu. Częściowo winna jest zmiana diety ludzi na przestrzeni tysięcy lat, w której obecnie dominują produkty miękkie, przetworzone i łatwe do zgryzienia. Nieskorygowane wady zgryzu mogą jednak negatywnie rzutować na zdrowie jamy ustnej, co m.in. objawia się bólem żuchwy.
− Jest wiele różnych rodzajów wad zgryzu, dlatego już od najwcześniejszych lat dziecka powinniśmy z nim odbywać kontrole dentystyczne. Do wad zgryzu mogą przyczyniać się także przedwcześnie utracone zęby mleczne, przez co wyrzynające się zęby stałe nie mają właściwego podparcia i rosną krzywo. To także problem w późniejszym wieku: przy zębach stałych, które stanowiły podparcie dla sąsiadujących, a utracone sprawiają, że okoliczne zęby się przesuwają. Skutek to nie tylko ścieranie się zębów, ale i obciążenie narządu żucia. Efektem są uciążliwe dolegliwości bólowe, trudności w efektywnym żuciu pokarmów, a także utrata estetycznego wyglądu uśmiechu – opisuje dentystka.
Narząd żucia to precyzyjny mechanizm, w którym działają na co dzień spore siły. Wszelkie zmiany w jego funkcjonowaniu, jak właśnie wady zgryzu, mogą przekładać się na nierównomierne rozłożenie napięć i w efekcie tego – ból. Dobra wiadomość jest taka, że leczenie ortodontyczne nie jest przeznaczone tylko dla nastolatków i można je rozpocząć nawet u dorosłych.
TMD, czyli zaburzenia pracy stawów skroniowo-żuchwowych
TMD to skrót angielskiego wyrażenia temporomandibular disorders oznaczającego zaburzenie (w pracy stawów) skroniowo-żuchwowych. Charakterystyczne klikanie żuchwy podczas jedzenia czy ziewnięcia zazwyczaj pochodzi z tego miejsca. Odgłos powstaje przy przemieszczaniu się głowy żuchwy po krążku stawowym – czasami może przesunąć się poza jego obręb i z kliknięciem powrócić na właściwe miejsce. Jeśli zdarza się sporadycznie, nie jest jeszcze powodem do zmartwień, inaczej sprawa wygląda, gdy charakterystyczny dźwięk słyszymy ciągle, a w dodatku towarzyszy mu ból.
− Do patologii w pracy stawów skroniowo-żuchwowych może dochodzić w wyniku urazu, wad anatomicznych, wad zgryzu, niewłaściwej postawy ciała, ale także wskutek niekontrolowanego bruksizmu, a więc przyczynia się tu stres. Objawy to m.in. klikanie czy przeskakiwanie żuchwy podczas otwierania ust, nawet utrudnienie ich otwarcia, ale też ból okolic tych stawów, który może być promieniujący do oka, ucha, a co więcej: obciążone stawy to obciążenie dla kolejnych mięśni i stawów, więc dochodzą do tego migrenowe bóle głowy, ból karku, barków, a nawet szumy uszne. Spektrum objawów jest więc szerokie, co może przysparzać trudności diagnostycznych – przestrzega lek. dent. Anna Przybyła-Cichoń.
Co więc robić, gdy podejrzewamy u siebie TMD? Na wizycie u dentysty coraz częściej wykonuje się badanie palpacyjne (lekarz używa dłoni) mięśni twarzy i szyi oraz stawów – czy nie są tkliwe, czy podczas otwierania ust pracują naturalnie, bez klików i przeskakiwania, ale też sprawdza się, czy szkliwo zębów nie jest nietypowo starte lub spękane. Może być wskazane wykonanie zdjęć RTG z kilku perspektyw lub USG stawów skroniowo-żuchwowych.
Zatrzymana ósemka
Popularnie zwane zębami mądrości – ostatnie zęby trzonowe, czyli ósemki, to zęby, które mogą sprawić problem. Czasami, przy zbyt małej ilości miejsca w szczęce lub żuchwie, ósemka nie może przebić się przez dziąsło i rośnie krzywo. To może powodować uciążliwy i długotrwały ból, ale też stan zapalny dziąsła.
− W przypadku gdy doszło do zatrzymania zęba lub nawet przebił się on przez dziąsło, ale rośnie krzywo i może potencjalnie spowodować nieprawidłowości zgryzu, zalecane jest jego usunięcie. Leczeniem zatrzymanej ósemki jest jej chirurgiczna ekstrakcja. Zabieg trwa około godziny i przebiega ze znieczuleniem miejscowym – wyjaśnia ekspertka Dentim Clinic Medicover.
W przypadku niejasnego bólu w okolicach żuchwy nie zwlekajmy z wizytą u dentysty. Choć w większości sytuacji nie będą to poważne schorzenia, to może się tak zdarzyć, że w obrębie tkanek pojawi się nowotwór (np. szkliwiak lub zębiniak). Im szybciej rozpoczniemy leczenie, tym większą szansę mamy na powrót do zdrowia.