Próchnica pod plombą – na to trzeba uważać! Opublikowano 14 kwietnia 2025
Założenie wypełnienia, powszechnie nazywanego plombą, nie zawsze oznacza koniec problemów z danym zębem – próchnica może wrócić. Próchnica wtórna, bo tak nazywana jest ta przypadłość, jest jedną z najczęstszych przyczyn wymiany wypełnień u dentystów. Jak ją rozpoznać, zapobiec i kiedy odwiedzić gabinet – podpowiada stomatolog.

Zależnie od stopnia zaawansowania – może objawiać się kredowo-białymi przebarwieniami na szkliwie w sąsiedztwie wypełnienia, ciemniejącym przebarwieniem wzdłuż brzegu na łączeniu wypełnienia ze szkliwem, a później także ubytkiem próchnicowym czy utratą wypełnienia z odsłonięciem zaatakowanej próchnicą zębiny. Po zauważeniu jednej z tych oznak lepiej nie zwlekać z umówieniem najbliższego terminu. 

 

Próchnica (po)wtórna

 

Próchnica wtórna, jak sama nazwa wskazuje, pojawia się powtórnie na zębie, który był już wcześniej leczony. Usunięto więc zmienione próchnicowo tkanki i założono wypełnienie. W teorii wszystko wygląda tak, jak powinno. Natomiast w praktyce – szczegóły mogą zmienić wszystko. 

 

– Przyczyn powstawania próchnicy wtórnej upatruje się w kilku źródłach. Jest to m.in. niedokładnie założone wypełnienie, co może wynikać chociażby z nie do końca utwardzonego światłem kompozytu. Skutkiem jest przeniknięcie niepożądanych bakterii do szczeliny. Inny czynnik to zużywanie się wypełnienia pod obciążeniem, które stopniowo traci szczelność na łączeniu z tkankami zęba. To także zapominanie o właściwej higienie, co sprawia, że mikroby próchnicowe się namnażają i atakują tam, gdzie uda im się znaleźć słaby punkt, a nim właśnie może być połączenie szkliwa i kompozytu – opisuje lek. dent. Aleksander Gajos z Dentim Clinic Medicover w Katowicach

 

Ból zęba pod wypełnieniem to sygnał, by umówić się do dentysty, który zweryfikuje, czy nie rozwija się w nim stan zapalny. Konieczne może być ponowne wykonanie pojedynczego zdjęcia rentgenowskiego. Ale spokojnie – to radiologia niskodawkowa, której zastosowanie w tym przypadku jest całkowicie bezpieczne. 

 

Próchnica wtórna objawia się zazwyczaj przebarwieniem – ciemnym, brązowawym – wzdłuż przebiegu łączenia wypełnienia ze szkliwem. 

 

– Zależnie od rodzaju i klasy wykorzystanego materiału na wypełnienie, w czasie jego utwardzania może dojść do tzw. skurczu polimeryzacyjnego, większego lub mniejszego, przez co powstaje mikroskopijna szczelina, gdzie dostają się bakterie próchnicowe. Formują biofilm w szczelinie i zaczyna się proces próchnicowy prowadzący do demineralizacji szkliwa. Jego zauważalnym skutkiem jest chłonięcie barwników z pożywienia przez szkliwo, a więc ciemniejsze przebarwienie w tym miejscu – wyjaśnia dentysta. 

 

Próchnica wtórna najczęściej pojawia się w wypełnieniach zlokalizowanych na powierzchniach przydziąsłowych, dużo rzadziej na powierzchniach żujących. 

 

Rozwiązanie? Wymiana wypełnienia. Usunięcie dotychczasowego wypełnienia, pozbycie się odwapnionej tkanki i założenie nowego to jedyne postępowanie w tym zakresie. Brak reakcji może spowodować dalszy rozwój próchnicy, co wiąże się z progresywnym niszczeniem tkanek zęba, obejmującym kolejno zębinę i miazgę. 

 

– Niestety każda wymiana wypełnienia wiąże się z koniecznością opracowania ubytku, co oznacza, że dojdzie do utraty niewielkiej warstwy szkliwa. Nie warto więc zwlekać z wizytą. Trzeba działać, by jak najszybciej powstrzymać próchnicę, no i oczywiście zachować jak najwięcej własnych tkanek zęba. Zaniedbanie w konsekwencji grozi nam zapaleniem miazgi, a to zazwyczaj oznacza leczenie kanałowe – przestrzega ekspert Dentim Clinic Medicover. 

 

Podstępna próchnica wtórna

 

Próchnica wtórna jest problemem złożonym i wieloczynnikowym, a także wciąż słabo zbadanym przez naukowców. Dentyści podkreślają jednak, że to w rękach pacjenta spoczywa spora część odpowiedzialności za powodzenie leczenia. 

 

– Próchnica nie bierze się znikąd: pomijanie szczotkowania, dieta bogata w cukry proste i chociażby słodkie napoje gazowane o niskim pH, ale też używki. Poprawiając swoje nawyki, możemy zmniejszyć ryzyko zarówno próchnicy pierwotnej, jak i wtórnej. Dentyści też mają na tym polu swoje zadanie – mówi lek. dent. Aleksander Gajos i wyjaśnia: – Nowoczesna stomatologia oferuje szereg rozwiązań mogących zminimalizować ryzyko próchnicy wtórnej. Te bardziej tradycyjne to użycie koferdamu, czyli izolacji zęba od środowiska jamy ustnej podczas jego opracowywania, a te bardziej nowoczesne to na przykład wykorzystanie mikroskopu stomatologicznego, by dostrzec najdrobniejsze miejsca zajęte przez próchnicę. W leczeniu znaczenie ma także rodzaj użytego materiału kompozytowego do wypełnienia. Musi być dobrane do powierzchni, mieć odpowiednie właściwości mechaniczne, ale też charakteryzować się ograniczonym skurczem polimeryzacyjnym.

 

Nowoczesne materiały kompozytowe składają się głównie z wypełniacza oraz żywicy spajającej całość materiału. Wypełniacz mogą tworzyć cząsteczki o różnej wielkości. Lepsze właściwości mają preparaty hybrydowe, które zawierają mniejsze tzw. nanocząsteczki połączone z większymi. To sprawia, że nie ma w nich przestrzeni na wnikanie wody i barwników, nie poddają się tak łatwo ścieraniu i naprężeniom oraz są odporne na skurcz polimeryzacyjny. 

 

W samym wczesnym wykrywaniu próchnicy wtórnej sprawdzają się też nowoczesne technologie, jak laser. 

 

– By dokładnie sprawdzić, które zęby są zajęte przez próchnicę, możemy wspomóc się laserem. Odpowiednia długość fali światła sprawia, że próchnica zaczyna świecić, co widać na monitorze komputera. Daje nam to szansę wczesnego wykrycia zmian próchnicowych, a także szybkiego rozpoczęcia leczenia oszczędzającego własne tkanki zęba – tłumaczy ekspert. 

 

Założenie plomby i wyleczenie zębów nie zwalniają nas z sumiennej higieny. Szczotkowanie dwa razy dziennie, nitkowanie to niewielki wysiłek w porównaniu do czasu, jaki przyjdzie nam spędzić w fotelu dentysty, jeśli próchnica dopadnie nas znowu.