Kompendium zadbanej protezy Opublikowano 3 lipca 2025
„Sztuczna szczęka”, „trzecie zęby” lub po prostu proteza. Miliony Polaków noszą ją na co dzień. Umożliwia jedzenie, gryzienie, śmianie się i nawiązywanie relacji bez skrępowania i strachu o uśmiech. Choć tak bliska, może jednak sprawiać trudności w higienie. A ta jest szczególnie ważna, by uniknąć fatalnych w skutkach konsekwencji. Jak o nią właściwie dbać – higienistka.

Wokół higieny protez narosło sporo pytań: czy należy ją na noc wkładać do szklanki z wodą, a może myć sodą oczyszczoną z octem? Albo: czy zawsze proteza będzie wymagała kleju? Prawidłowe obchodzenie się z protezą pozwala zachować jej właściwości na lata i uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji, jak podrażnione dziąsła, afty, nieświeży oddech, a nawet zapalenie płuc. Warto poznać podstawowe zasady, by służyła jak najdłużej. 

 

Mycie rąk

Przed rozpoczęciem jakichkolwiek czynności z protezą koniecznie należy umyć ręce. Zbierają się na nich drobnoustroje ze wszystkich przedmiotów, które dotykamy w ciągu dnia. Ponadto mieszają się one z potem, łojem i sebum, przez co łatwiej osiądą na protezie i trudniej będzie się ich pozbyć. Do higieny protezy można założyć także jednorazowe rękawiczki. Po zakończonej pielęgnacji ponownie myjemy ręce. 

 

Higiena własnych zębów

Proteza może być całkowita lub częściowa – zastępująca kilka zębów. Nawet gdy ich nie ma lub zostało ich niewiele, o higienę jamy ustnej też trzeba dbać. Do mycia dziąseł używamy szczoteczki o miękkim włosiu, a gdy posiadamy zęby własne, wtedy także delikatnej pasty z fluorkami. Czyszczeniem obejmujemy język, na którym gromadzą się bakterie i resztki jedzenia. Można do tego użyć czystej, jednorazowej gazy. Szczególną uwagę poświęcamy dziąsłom przy własnych zębach lub implantach. Wykonujemy szczoteczką ruchy wymiatające od dziąsła w kierunku brzegu siecznego zęba lub powierzchni żującej w przypadku zębów przed- i trzonowych. Uzupełnieniem higieny jest nitka dentystyczna, której można użyć także do oczyszczenia kieszonki dziąsłowej pojedynczego zęba. Warto wyposażyć się również w wodny irygator.

 

Szczotkowanie protezy

Do czyszczenia protezy zaleca się użycie dedykowanych temu szczoteczek, które mają specjalny, zakrzywiony kształt i odpowiednio miękkie włosie. Może być także wyposażona w oddzielny pęczek do lepszego oczyszczania powierzchni wewnętrznej, kontaktującej się z dziąsłami. Do szczotkowania protezy można użyć również szczoteczki o miękkim włosiu, ale lepiej, by nie była to ta sama, której używamy do codziennego mycia jamy ustnej.

 

– Na protezie zębowej, podobnie jak na naszych własnych zębach, może odkładać się płytka bakteryjna, która z czasem będzie się mineralizowała, dlatego ważna jest codzienna higiena. Wykorzystujemy do tego szczoteczkę oraz pastę do protez, ale uwaga: nie taką samą jak do zębów. Ta do protez jest o niskiej ścieralności, by nie porysować lub nawet uszkodzić tworzywa, z którego jest wykonana. Ponadto taka pasta ma właściwości antybakteryjne i zapobiega powstawaniu przebarwień. Protezę oczyszczamy dwa razy dziennie, rano i wieczorem, a po każdym posiłku płuczemy pod letnią wodą – radzi higienistka stomatologiczna Ewa Slabik z Dentim Clinic Medicover w Katowicach i dodaje: – Oczywiście pastę stosujemy na wyjętej z ust protezie, nigdy w jamie ustnej. 

 

Myciem obejmujemy całą protezę, nie tylko część z koronami zębowymi, ale także, co szczególnie ważne, powierzchnię kontaktującą się z dziąsłami, usuwając przy tym pozostałości kleju do protez. Nie pomijamy metalowych elementów mocujących, jak klamry. 

 

W żadnym przypadku ani do szczotkowania, ani do jakichkolwiek innych czynności z protezą nie używa się gorącej lub wrzącej wody. To mogłoby spowodować odkształcenie się materiału, a tym samym utratę jego właściwości, dopasowania, a nawet konieczność wykonania nowej. 

 

Oprócz past do protez w sprzedaży dostępne są pianki czy proszki, których używa się podobnie jak pasty – nakładając pożądaną ilość na wyjętą protezę i delikatnie szczotkując (z użyciem wody w przypadku proszku). 

 

Tabletka czyszcząca

Tabletki weszły do powszechnego użycia wśród użytkowników protez, ale wbrew pozorom nie są to preparaty, w których roztworze przechowuje się protezę nocą. To produkty o dużej aktywności chemicznej. Proteza powinna być zanurzona w roztworze tylko na krótki czas. 

 

– Tabletki do czyszczenia protez mają działanie utleniające, przez co zarówno niszczą drobnoustroje, jak i bakterie i grzyby, ale także pomogą pozbyć się przebarwień z jedzenia i picia oraz części osadów nagromadzonych w ciągu dnia. Protezę zanurzamy w roztworze na kilka minut, zazwyczaj jest to 4–5, maksymalnie 10 minut, a po tym czasie ją wyjmujemy i opłukujemy pod bieżącą wodą. Roztwór nie nadaje się do picia ani do ponownego użycia, dlatego należy go jak najszybciej wylać – wyjaśnia Ewa Slabik. 

 

Codzienne używanie tabletek nie powinno zaszkodzić protezie. W razie wątpliwości warto dokładnie zapoznać się z instrukcją użytkowania i skonsultować z protetykiem. Protezy mogą być wykonane z różnych tworzyw oraz mieć elementy mocujące z różnych stopów metali, a te mogą inaczej reagować na tabletki czyszczące. 

 

Proteza w szklance

Zanurzanie protezy w szklance na noc to częsty widok – czy jednak nawyk ma swoje uzasadnienie?

 

– Protezę ruchomą, a więc osiadającą lub mocowaną na „zatrzaskach” na implantach należy w ciągu doby ściągać, by tkanki jamy ustnej mogły odpocząć i się zregenerować. W protezie również nie można spać, dlatego najlepszą na to porą jest właśnie noc. Protezę w tym czasie zazwyczaj przechowuje się na dwa sposoby. Pierwszy, ten rekomendowany, to oczyszczenie protezy, osuszenie i umieszczenie w czystym, przeznaczonym do tego pojemniczku. Drugi, ten ze szklanką, jest zalecany dla konkretnych typów protez i materiałów, które w wyniku utraty wilgotności mogłyby się odkształcić lub stracić swoje właściwości. O tym, jak przechowywać własny egzemplarz, powinien powiedzieć nam protetyk – wyjaśnia ekspertka Dentim Clinic Medicover. 

 

Nie zaleca się zanurzania protez w roztworach sody, octu, kwasku cytrynowego itp. ze względu na możliwość korozji powierzchni. 

 

Krem i klej do protez

Protezy osiadające, które utrzymują się dzięki sile adhezji do tkanek jamy ustnej, z czasem mogą być mniej stabilne i łatwiej się przesuwać, utrudniając przy tym jedzenie i przeżuwanie. Radą na to jest klej do protez. 

 

– Dobrze dopasowana proteza nie wymaga kleju do protez. Powinna przylegać tak, by się nie przemieszczała, umożliwiła normalne jedzenie i rozmowę. To może jednak się zmieniać z czasem i to z przynajmniej dwóch powodów. Po pierwsze, brak zębów sprawia, że kości, w których były osadzone, tracą gęstość, zanikają wyrostki zębodołowe, a więc maleje podparcie protezy. Po drugie, sama proteza ulega zużyciu i odkształceniom w wyniku codziennego użytkowania. Klej umożliwia wypełnienie powstałej przestrzeni, a przez to utrzymanie przyczepności uzupełnienia protetycznego. Nie jest więc klejem w dosłownym tego słowa znaczeniu – wyjaśnia higienistka Ewa Slabik. 

 

Klej zapobiega również przedostawaniu się resztek jedzenia pod protezę, co jest szczególnie ważne dla zachowania higieny i komfortu. Jeśli mimo stosowania kleju, a nawet korzystania z tzw. podkładek pod protezę (stosuje się je przy dużym niedopasowaniu) dalej nie ma pewności żucia, należy udać się do protetyka na ponowną regulację, dopasowanie lub wymianę protezy. 

 

O protezę warto dbać

Zazwyczaj proteza ruchoma – osiadająca powinna być wymieniana maksymalnie co pięć lat lub wcześniej. Zależy to od zaangażowania w higienę, stopnia zużycia i zmieniających się warunków anatomicznych. 

 

– Braki zębowe nie zwalniają nas z higieny jamy ustnej i to samo dotyczy protezy. Zapominanie o jej umyciu, nieściąganie na noc czy bardzo pobieżne szczotkowanie może poskutkować pojawieniem się aft, pleśniawek, a nawet, co pokazują badania, zwiększa się ryzyko chorób płuc u osób starszych. Przy odrobinie wysiłku wyrobimy sobie odpowiednie nawyki i nie będzie to dla nas żadnym problemem. Pamiętajmy też o wizytach kontrolnych, które powinny odbywać się dwa razy w roku. Dentysta sprawdzi stan protezy i śluzówek jamy ustnej – przekonuje higienistka